Czy można uniknąć spłaty starego długu?

W naszej codziennej pracy bardzo często spotykamy się z klientami, którzy „posiadają” określony dług przez wiele lat (czasami nawet kilkadziesiąt lat). W międzyczasie wierzyciel zmienił się kilkukrotnie, z uwagi na cesje wierzytelności, kwota zadłużenia urosła w taki sposób, że odsetki przewyższają nawet kilka razy kapitał, a dłużnik jest „męczony” ciągłymi telefonami czy wiadomościami SMS od wierzyciela. Jak walczyć z takim starym zadłużeniem? Czy dłużnik może uniknąć zapłacenia takiego długu?

Na podane powyżej pytania należy odpowiedzieć – to zależy. Wszystko bowiem jest zależne od okoliczności danej sprawy.

Przede wszystkim w pierwszej kolejności, należy zweryfikować czy w sprawie dane długu toczyło się postępowanie sądowe zakończone wydaniem tytułu wykonawczego przez sąd (a więc nakazu zapłaty bądź wyroku), a następnie czy toczy się postępowanie egzekucyjne. Mimo że dług może powstał nawet kilkadziesiąt lat temu, nie oznacza to że w sprawie nie będzie działał komornik.

Niemniej jednak przyjmijmy na sam początek, że w sprawie został wydany tytuł wykonawczy, ale na dzień dzisiejszy nie działa komornik. W takim przypadku istnieje możliwość, że zadłużenie uległo przedawnieniu. Warto bowiem nadmienić, ze roszczenia z tytułu pożyczek bądź kredytów przedawniają się z upływem lat 3. Niemniej jednak roszczenia stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądowym przedawniają się obecnie z upływem lat 6 (wcześniej było to 10 lat). Co więcej, uzyskanie tytułu wykonawczego oraz wszczęcie egzekucji przerywa bieg przedawnienia roszczenia. A zatem aby stwierdzić, czy roszczenie jest na pewno przedawnione dłużnik musi zweryfikować, kiedy uprawomocniło orzeczenia sądowe i czy było prowadzone postępowanie egzekucyjne, a jeśli tak to kiedy ostatnie postępowanie egzekucyjne zostało umorzone. Od dnia umorzenia postępowania egzekucyjnego bowiem należy liczyć „ponownie” termin przedawnienia.

Co jeśli natomiast dłużnik jest pewien, że roszczenie nie uległo przedawnieniu, bądź w sprawie dalej działa komornik sądowy? Dobrym pomysłem jest zapoznanie się z aktami sprawy i zweryfikowanie, czy dłużnikowi zostało prawidłowe doręczenie orzeczenie sądu, na podstawie którego komornik prowadzi postępowanie egzekucyjne. W przypadku gdy orzeczenie sądowe było doręczone na adres, pod którym dłużnik nie mieszkał (np. wskutek wyprowadzki do innego miejsca) to takie doręczenie jest wadliwe i nieskuteczne. W takim przypadku będziemy możliwość próby „odkręcenia” takiej sytuacji i wnosić o ponowne doręczenie nakazu zapłaty. W ostateczności sąd ponownie będzie musiał doręczyć dłużnikowi orzeczenie sądowe, przez co straci walor prawomocności, zaś komornik będzie zmuszony do umorzenia postępowania egzekucyjnego. Dłużnik natomiast ponownie będzie toczył spór w sprawie, który może zakończyć się oddaleniem powództwa, dzięki czemu nie będzie on zmuszony do zapłaty należności wierzycielowi.

W sytuacji gdy roszczenie nie uległo przedawnieniu, a orzeczenie sądowe zostało doręczone na prawidłowy adres, dłużnik może spróbować w ostateczności spróbować zawrzeć ugodę z wierzycielem. Ta „opcja” jest znacznie korzystniejsza, aniżeli dalsze prowadzenie postępowania egzekucyjnego przez komornika. Po pierwsze zawierając ugodę z wierzycielem, co do zasady występuje on o umorzenie egzekucji, przez co zwalniane są zajęcia dłużnika. Po drugie zaś, co do zasady wierzyciele nie naliczają dalszych odsetek na czas trwania ugody, co pozwala uniknąć zwiększania się zadłużenia.

Autorem publikacji jest mecenas Robert Kucharski, który zajmuję się profesjonalną pomocą prawną w tego typu sprawach.